Domowe curry zawsze smakuje wyśmienicie

Zdjęcie jest stare, ale dzisiaj na obiad jadłem pyszne curry. Moja miłość do curry jest tak wielka, że nawet gdzieś napisałem o tym wiersz. Jak wspomniałem w tym wierszu, koreańskie curry jest dobre, bo ostre, a japońskie curry jest dobre, bo słodkie. Nie uważam, że jedno jest lepsze od drugiego, każde ma swój własny charakter, dlatego szanuję oba.

Mówiąc o curry, nie można pominąć słynnego utworu o curry zespołu Norazo. Ostatnio słuchałem go na Spotify w wysokiej jakości dźwięku i naprawdę, aż chciało mi się wylizać talerz do czysta – tak bardzo wpadł mi w ucho. A wersja chóru z Busan Arts High School, która, jak mi się wydaje, ma na YouTube więcej wyświetleń niż oryginalny teledysk, wciąż robi na mnie ogromne wrażenie.

Nie będę umieszczał tych dwóch filmów ze względu na prawa autorskie. Chciałem jedynie podkreślić, że curry od mamy zawsze wychodzi idealnie. Dodam jeszcze, że curry zrobione przez mojego brata rok temu, o którym wspomniałem we wczorajszym poście, również było przepyszne. Cóż, rodzina to rodzina!